Jak zapewne zdążyliście zauważyć, od ostatniego postu mija dziś piąty dzień. Podjąłem w poniedziałek decyzję, aby nie nakręcać spirali niedomówień oraz zagrożenia grypą i poczekać spokojnie na rozwój wypadków. Dziś problem epidemii grypy nie emocjonuje nas tak, jak jeszcze kilka dni temu, gdy nagle pojawił się u granic Polski. Pozostawiłem sobie i czytelnikom czas na odpoczynek od trudnej tematyki, jaką ostatnio żyliśmy. Jeśli zatem ktokolwiek był zainteresowany w uzyskaniu na tym blogu nowych informacji – i ich nie uzyskał – niech przyjmie moje przeprosiny.
No comments